środa, 20 stycznia 2016

Teleportacja, wspólny prysznic i melanże z żyletką, czyli "Marzenia się spełniają".

Reaktywacja bloga! Po 1,5 roku wracamy z zapałem i gotowością na wszelkie zło wydobywające się z umysłów młodych dziewczyn. Witamy Was w kolejnej analizie! Tym razem jest to opowieść o fance zespołu Bars and Melody - zakompleksionej piętnastolatce z patologicznej rodziny. Czy odnajdzie ona w końcu szczęście? Zapraszamy do czytania!

(Opko w oryginale jest tak męczące, że delikatnie je zredagowałam - tekst jest bardzo rozwleczony, za dużo spacji, brak myślników przy dialogach i wiele innych okropności. Wybaczcie mi, że w tym pogrzebałam).

Oryginał:
https://www.wattpad.com/story/60270441-marzenia-się-spełniają-l-d

Zanalizowali:

  • Liu
  • Zupka
  • Kangi.


Rozdział 1

Kaśka zmęczona całą akcją położyła się na łóżko i powoli zasypiała.
(Ktoś mi wytłumaczy jaką akcją? Czy to jest na zasadzie: "Niech czytelnicy sami się domyślą"?)
Wykończona, przespała całą noc. Rano wstała. Usiadła na łóżko (na łóżku) jeszcze rozespana, sprawdziła godzinę, jest 12! Zaspałam ! (Ja przepraszam bardzo, ale wypowiedź naszej bohaterki powinna być zapisana w cudzysłowie!) 
Wstaje biegnę do szafy szybko się przebrać bo za około dwadzieścia minut jest zakończenie szkoły.Biegnę szybko do łazienki myje szybko zęby i wychodzę.
Biegnę,biegnę,biegnę zdążę! Te pościgi, te wybuchy, te powtórzenia! 
Minęłam szybko z dwie ulice a przede mną jeszcze z jakieś trzy . Wlatuje z hukiem na sale gimnastyczną i... nikogo niema !
Dziewczyno, ile Ty ważysz? Czy miałaś na myśli Hulka? 
Idę się sprzątaczki zapytać czy już po zakończeniu, lecz o dziwo jeszcze nawet się nie zaczęło .
Szyk uwielbia się pieprzyć, hihi. Szczególnie upodobał sobie przedrostki.
Stoję tak sama przy wejściu do szkoły i rozmyślam czemu moje życie jest beznadziejne Matka pije(SIE PIJE, SIE PALI, SIE ŻYJE) tata zostawił nas i niedawno pierwszy raz od 13 lat się odezwał Kto wie jak będzie w tej warszawie . Mam nadzieje że tata mi to wszystko wynagrodzi słowem
Przepraszam" No nie wiem.
Autorka tekstu z pewnością nie głodowała podczas pisania - odżywiała się ona ogonkami pochodzącymi od liter "e", "a" oraz kochanymi przecinkami.
Nie zapominajmy o pisaniu nazwy naszej stolicy z małej litery. Ach, żal serce ściska...

-Cześ Kasiu! - Miły znajomy głoś wita mnie
Cześ, świetny głoś! Tlenek azotu i tlenek węgla? Dziewczyna ze wsi...
A może ona ma na imię Czesia? A Ty po niej jedziesz
-Ooo cześć Zuza . - Teraz przy naj miej nie będę sama 
Ała...
przynajmniej* 

-Wiesz gdzie Filip i pani Moskwa?
Genialne dobranie nazwisk, analizatorki płakały jak czytały.
-Nie niestety , Filip znając życie jeszcze śpi.
Spacja zjedzona, a potem wypluta tam gdzie nie powinno jej być.
Nie ma też przecinka...poszedł może na kawę ze spacją
-Niee. Ja sobie jeszcze tu sama postoje.
Co tu robi to zdanie?...
Stoi na postoju.

Przyszli wszyscy . Weszliśmy na sale gimnastyczną , kazanie dyrektorki minęło tym razem
jakoś szybko . Wracając do domu włączyłam play listę (X"D) i szłam słuchając Piosenek BAM. 
BAM, SPADAM. Jejku, ona czci ich tak bardzo, że nawet "piosenki" pisze wielką literą!
TO JEST BAJM!
Tak jakoś szybko minęła ta droga .
Tak się jakoś jakoś wzruszyłam się czytając ten chłam. 
Weszłam do domu , kartka leżała na stole:
Ooo, spacja wróciła. Smaczna ta kawa była?
Droga Kasiu

Wyjechałem na tydzień do Warszawy załatwicć nam mieszkanie i przy okazji załatwię
kilka spraw w urzędzie.
Tato załatw się po drodze. 
Pieniaądze masz w pudełku obok. W razie wypadku dzwoń.
Wyobrażacie to sobie? Jest wypadek, ale Kasia posłuszna ojcu wykonuje do niego telefon...nie dzwoni na pogotowie, przecież tatuś pomoże jej na odległość...
Ojciec już ma ustalony plan co zrobić, by skrócić męki dziewczynki.
~Tata

Super! Na dodatek jeszcze on mnie zostawił! Eh... tak było zawsze i będzie zawsze
niestety. Mam dość (kropka na gigancie) Zresztą nikogo nie(spacja)ma. wykorzystam tą sytuację (ąąąąąą) Tylko gdzie ja ją
położyłam ? Dawno jej nie używałam .A mam ! Kochana żyletko nadchodzę znowu z
moimi problemami .Tak dawno się nie widzieliśmy.... 
Jejciu naprawdę aniołku... Twoje problemy są straszne!
Tę żyletkę. Twoja przyjaciółka jest rodzaju żeńskiego.
Rozdział 2

Krew wszędzie krew ! (No co Ty nie powiesz...) Masz zwidy po dropsach
A szczególnie na rękach. Tak tnę się. chwalisz się, czy żalisz? Od dawna , po 15 kresek na każdej ręce bo tyle mam lat . (Boże, bo piętnaście lat to taki straszliwy wiek. Zamiast oglądać jeszcze kreskówki i nie martwić się życiem, lepiej się zabić. Oczywiście.) 
Włączyłam na fula Dubstep i okaleczałam się dalej , próbuje dać upust swojej psychice. Wieem, głupio gadam, ale próbując wyobrazić sobie 15-latkę tnącą się przy dubstepie po prostu parsknęłam śmiechem. Idę wytrzeć monitor.
Całe łóżko we krwi , telefon też... jak ona to domyje,niech się potnie, bo przecież to kolejny problem do kolekcji
Krwioodporny! A co zrobisz, gdy tatuś wróci? Wyrzucisz pościel czy powiesz, że dostałaś pierwszego okresu i myślałaś, że zatkanie palcami zadziała? Żeby ciocia Liu musiała Cię uczyć, że plamy z krwi wcale tak łatwo nie schodzą... 
Jest wieczór włączyłam film na laptopie i siedziałam na czacie . Nagle ktoś do mnie napisał.:

LeoNute: Hej
Och nie! jemu zależy tylko na nudes, spójrzcie na nick!

KxasxiA: hej

LeoNute: Co robisz
Jak kreatywnie zaczęli
KxasxiA: Przepraszam, ale my sie chyba nie znamy (Zatem do czego służy czat internetowy...?)

LeoNute:Tak ale przecież zawsze możemy się poznać prawda
Sorki, ale brzmisz jak jakiś spocony, stary zbok przed monitorem

KxasxiA: No prawda

LeoNute: A więc jestem Leo :) Mam 15 lat i mieszkam w Walii . Teraz ty powiedz coś o
sobie.
I tak perfekcyjnie zna język polski...marzenia
KxasxiA: Jestem Kasia też mam 15 lat i mieszkam na Śląsku ale tata powiedział że
przeprowadzamy się do Warszawy , w sumie dobrze bo w Warszawie będzie Koncert BAM  <3 Kocham ich <3

LeoNute: Miło mi Kasiu . Ty na prawdę lubisz BAM
Przedrostki plz, nie uciekajcie...
Tak uwielbiam ich <3 Są moimi idolami

LeoNute: A jedziesz na ich koncert
Kolejne "pytanie", brzmiące jak stwierdzenie. sknię za znakami zapytania...

KxasxiA: Oczywiście

LeoNute: Ja też na nim będę , więc może się spotkamy co
Mówiłam, że pedofil

KxasxiA: Okej .A teraz muszę lecieć . Dobranoc.
AJ BELIW AJ KEN FLAAJ

LeoNute: Dobranoc <3

KxasxiA wyszedł z czatu.

LeoNute: Dobranoc moja księżniczko <3 Łatwo chłopakowi zaimponować...
Szybki jest
LeoNute wyszedł z czatu

Ach Chciała_bym już poznac tego "Leo” jestem strasznie ciekawa jego wyglądu . (Wymieniłaś z nim tylko kilka zdań, nawet nie wiesz jaki naprawdę ma charakter. Dziewczyno, zwolnij...)
Koncert za miesiąc więc sobie trochę poczekam... Położyłam się pod kołdrę i zasnęłam . Dziś wakacje ! Jest nareszcie. Koniec nauki i... przeprowadzka . Ach , idę zrobić sobie
śniadanie. Pusta lodówka ! Super! Czyli z dzisiejszego śniadania nici ? Ach na to wygląda.
Dobra wbijam na czta.
Świadome sny? No nieźle.

LeoNute: Dzień dobry księżniczko <3

KxasxiA: Dzień dobry

LeoNute: Nie mogę się doczekać naszego spotkania

KxasxiA: Ja też

LeoNute: Wyślesz mi twoje zdjęcie

KxasxiA: Po co ci
Znaki zapytania wracajcie! Tęsknie za wami!
Jaka miła
LeoNute: A żeby cie na koncercie nie przegapić.

KxasxiA: *Załącznik*

LeoNute: Dziękuje.Ale co ty masz na tym nadgarstku ? Ty się tniesz ?! Nierób tego
Księżniczko! 
                       Mamma de mia tożto homemade dżem truskawkowy!

KxasxiA: Tak tne się i co ? Niewolno mi ? *sending virtual slap*
 Po tym wszystkim nie mogę?! Moje życie jest pełne smutku...Ty tego i tak nie zrozumiesz

LeoNute:Zrozumie i to dużo , też się kiedyś okaleczałem ale zrozumiałem że to głupie że
mam jeszcze dla kogo żyć i przestałem.
Chwila... Kto ma zrozumieć? Ja już tego nie rozumiem.

KxasxiA: Aleja nie mam dla koko żyć ! ALEJA GWIAZD
Moja mama siedzi w więzieniu (za urodzenie mnie) , tata nie odzywał
się do nas przez 13 lat. Teraz nagle go zaczęłam obchodzić i zabieram nie do Warszawy! Okej, zrozumiem jeszcze, że po kilkuzdaniowej rozmowie możesz być ciekawa jego wyglądu, ale żeby od razu mu się wyspowiadać niczym szanownemu Ojcu Ryszardowi?
LeoNute: Dla mnie żyj , dla mnie się nie okaleczaj , dla mnie przyjedź na koncert i
wytrzymaj to wszystko . Obiecaj że już nigdy tego nie zrobisz księżniczko <3
Ile ona go zna?

KxasxiA: Obiecuję....

Rozdział 3

Był ranek Kasia czuła się źle z myślą że zostawi swoich przyjaciół (przecież ich nie ma)
Dziewczyna ciągle
płakała, rozmyślała po co ona jeszcze żyje... nie umiała docenić że ma takich wspaniałych
znajomych , wspaniałą koleżankę .
To nie jest to samo?... Całe życie w błędzie!
Ciągle ciekawił ją tajemniczy Leo . Z nudów zaczęła sprzątać , sprzątała i sprzątała , nagle zapukał ktoś do drzwi. To byli Zuza i Filip ! Miął jeden dzień i oni już tęsknią,jak miło.

-Hej Kasiu ! - Wykrzyczała dwójka po otwarciu drzwi.

-Hej...-Kasia zmarnowana oparła się o futrynę. Dziewczyna uważała na lekcjach EDB ;)

-Możemy wejść ? -za_pytali

-No nie za bardzo , pakuję się bo jutro jadę z tatą do Warszawy - Kasia chcąc zostać sama
przez ten czas okłamała sowich przyjaciół.
Prawdziwa przyjaciółka...

-To cześć...- Smutni odeszli od drzwi
Szybko coś dali za wygraną jak na takich "wspaniałych" znajomych...

-pa...- Kasia poszła zacząć się pakować.

Nie mogę o niczym zapomnieć a szczególnie o albumie od Zuzy i Filipa , o poduszkach
książkach , figurkach koni (Julcia te konie i książki dla cb są <3 )i o zdjęciach mnie i mamy... Po prostu widzę, jak autorka opka wydaje książkę… TO DLA CB!1 
Usiadłam na łóżku i zaczęłam wspominać...

*Brrr.... Drrr.... Drrr*
Ooo.. Leo napisał ale z 11 wiadomości

LeoNute: Proszę nierób tak więcej bo cięcie się jest złe

LeoNute: Ej Księżniczko jesteś

LeoNute: Ksiu odpisz bo się martwię

LeoNute: Księżniczko

LeoNute: Jak nie odpiszesz w ciągu 5 minut jadę do ciebie!

LeoNute: Pierwsza minuta już minęła...

LeoNute: Druga minęła

LeoNute: Trzecia...

LeoNute: Czwarta minęła... Kasiu odpisz.

LeoNute: Piąta minęła...

LeoNute: Jadę do ciebie ! <3 Księżniczko nie umieraj <3

KxasxiA: Nie umieram

LeoNute: Za późno jestem już w Polsce

Potrzebuję przycisku „QUIT LIFE FOREVER”… NAŁ!

KxasxiA: Co

LeoNute: Pstro . Jestem i jadę już w stronę Śląska . Podaj adres.

KxasxiA: *adres*

LeoNute: Jadę zaraz będę więc posprzątaj!
KOBIETO DO KUCHNI I MYJ TĘ PODŁOGĘ !

KxasxiA: okej

LeoNute wyszedł z czatu

KxasxiA wyszedł z czatu

Walijczycy po prostu wynaleźli przed nami maszynę do teleportowania się. Cholera! Chciałam być pierwsza! :c
Wiesz Liu, jest też możliwość, że Leo to po prostu jakiś superbohater pokroju Flasha. Może naprawdę to Impulse..?
 


Kasia zaskoczona tym Że brązowooki (Chwila… Kiedy Leo wspominał, że ma brązowe oczy?...) jedzie do niej przez jakieś 2 minuty siedziałam
nieruchomo na łóżku .
Moi państwo, narratorzy nam się rozmnożyli. No cóż, może autorka jako pierwsza w historii użyje narratora drugoosobowego? 
Poszłam się szybko przebrać , czarne getry , luźna biała bluzka za
pupę , włosy rozpuszczone i białe skarpety . Poszłam jeszcze zrobić lekki makijaż . Nagle słyszę dzwonek do drzwi . O jeju ! To on ! TO ON ! . Biegnę jak pokręcona do drzwi,
otwieram je a tam ukazuje mi się piękny chłopak o brązowych oczach i włosach . MÓJ
IDOL !? Przecież ale to niemożliwe:

-Cześć księżniczko -Powiedział z bananem na buzi
Oh Nick, plz be mine.
Moje pierwsze skojarzenie na "mine" było takie: 

-C-cześć - Nogi mi się uginały a w myślach miałam z nami same myśli erotyczne.
Ile ona ma lat?… Ach tak, zapieprzyła mamie Grey'a i czytała pod kołdrą przy świetle latarki od telefonu, więc wie co to erotyka.
-Mogę wejść ? -Zapytał z śmiechem w głosie.
To musiało brzmieć komicznie…

-Oczywiście

-Popatrz. Mam coś dla ciebie - podarował dziewczynie małe pudełko i usiadł na kanapie.
Proszę nie mówcie, że ma tam pierścionek zaręczynowy, bo padnę

-dziękuje -otworzyłam zawiniątko to był miś z napisem „ I <3 you”.  
ZDĄŻYŁ JESZCZE TO KUPIĆ?
Mówiłem - następca Flasha. 
Zdążył, nie zdążył. ONI O SOBIE NIC NIE WIEDZĄ!
-Niema za co -uśmiechnął się do niej niegrzecznie. Jak kupisz mi misia to zrobię Ci...
W tym momencie chciałam zacząć krzyczeć ze szczęścia !
(Co to „zacząć” tutaj robi? Aaaa, boli…) 
Usiadłam koło chłopca po tym jak to zrobiłam to się do mnie zbliżył .Siedzieliśmy sobie tak razem gadając do
wieczora .
Byłam strasznie zmęczona więc powiedziałam Że idęjuż spać , pokazałam
brązowookiemu pokój gościnny i poszłam do swojego . Zanim zasnęłam jeszcze
sprawdziłam telefon . Dostałam wiadomość od Leo...
Przepraszam, czy ojciec wie, że ona gości w domu obcego chłopa?
LeoNute: Dobranoc księżniczko <3
Bo nie mógł jej tego powiedzieć w realu
KxasxiA: Dobranoc księciu. Ach mój Ty książę...

KxasxiA wyszedł : czatu

LeoNute: Kocham się moja księżniczko <3 Samouwielbienia nigdy zbyt wiele!
 A może on się z kimś kocha
LeoNute wyszedł z czatu.

Ah Mój idol śpi u mnie btw. idol nastolatek śpi u mnie ijeszcze mówi do mnie
księżniczko" i napisał mi „ Kocham cię" Czyja śnię !? Bojak takto (Spacje, za wami też tęsknię...) mam cudowny sen
a nie to się dzieje naprawdę ijaktu zasnąć ? No nie idzie. Jest 1:24... idę zobaczyć czy
zasnął. Przerażająca ta dziewczyna Po cichu wślizguję się do pokoju... Awwwww ! Jak on słodko wygląda jak śpi ! No
po prostu bajka ! hmm.. teraz nawet wstać z łóżka nie mogę bo się obudzi . Położę się koło niego a za chwrlę wstanę tas za chwrlę... (Chwilę, co to jest "chwrlę"?) zasnęłam tam. Obudzrł mnie cichy śmiech. to był śmiech chłopca był prawie nagi a ja się do niego przytulałam dopiero co go poznałam no bez jaj
No to prawie nagi, czy widać było, że nie posiada jaj?...
 Mam nadzieje że nie będzie zły

-Dzień dobry księżniczko. Jak się spało ? - Powiedział to tak słodko że roztapiałam sięjak
tabliczka czekolady w letni dzień. No bojest lato.
Aha.

-C-cześć dobrze a tobie ? - O nie ! Zarumieniłam się to zły znak... UMIERASZ

-Też całkiem ok.

Po tych słowach brązowooki wtuIił się we mnie a ja myślałam że odlecę ze szczęścia
Lecę bo chcę! Lecę, bo życie jest złe!
Pachniał bosko ! Tak słodki ...jak_by nutellą
Rzec można, że chciałoby się go zjeść...dosłownie 
-Leo czy ty czasem nie zjadłeś mi całej nutelli

-może....- zaczął się śmiać.

-To ciekawe z czym teraz zjemy naleśniki

-Z nautellą miałaś 2 słoiki -po tej wypowiedzi usiadł na łóżko i zaczął się ubierać.

-A ty z kąt to wiesz I chodzę z kąta w kąt...
*skąd

-Mam swoje źródła


Wstałam i poszłam do kuchni zrobić te naleśniki. Cośjednak mi nie pykło ..i
zadzwoniłam po pizze..
Szybko się zniechęciła dziewuszka

-LEO BĘDZIE PIZZA NA ŚNIADANIE CIESZYSZ SIĘ

-TAK , TAK , TAKA Z CZYM

-Z PIECZARKAMI

-OKEY I NIE KRZYCZ JUŻ , ZARAZ ZEJDĘ NA DÓŁ
CAPS LOCK JEST SUUUUUPER

Siedząc na blacie (ponętnie) czekałam na chłopca . Zeszedł (...) ze schodów i stanął prze de mną i złapał
mnie w pasie i przyciągnął mnie do siebie. Ach, trzeci dzień znajomości...

-A więc mamy czas dla siebie - z tym ironicznym uśmieszkiem wydawał się jeszcze
słodszy.

-A no chyba nie - i właśnie w tej chwili zadzwonił ktoś do drzwi (Bohaterka potrafi przepowiedzieć przyszłość, a dodatkowo dostawca również jest superbohaterem z mocą Flasha!) - pójdę zobaczyć kto to.
Pan z pizzą przyszedł. Poszliśmy do mojego pokoju i usiadłam na podłogę a on ze mną.
Jedliśmy pizze i śmialiśmy się przy okazji . Uciapkaliśmy się keczupem jak małe dzieci. Ach, słowotwórstwo! Pani polonistka na pewno byłaby z Ciebie dumna...
Poszłam się umyć , weszłam do łazienki i zapomniałam zamknąć drzwi . Weszedł (może z wszami?) bez
pukania (niedługo będzie), zaczęłam krzyczeć że ma wyjść , umyliśmy się szybko i powiedział że musi już
jechać zrobiło mi się strasznie smutno ale przecież musiał się przygotować przed
koncertem.
Piętnastolatkowie biorący razem prysznic?… Ona faktycznie nie ma po co żyć...
Mnie dziwi bardziej fakt, że najpierw na niego krzyczy, a potem bez problemu jednak biorą ten prysznic - przypomnijmy, że znają się 3 dni.

-Dobra toja muszęjuż spadać , pa księżniczko -powiedział to ze szklistymi oczami. Dobrze, że nie szklanymi, co by powiedziały fanki...


-pa..

Nie zdążyłam dokończyć swojej wypowiedzi a on złapał mnie w tali i przyciągnął mnie do
siebie i pocałował mnie . Naszejęzyki zaczęły walkę. ale po chwili odwrócił się zapłakany (Język?...)powiedział w pół obrocie po cichu kocham się księżniczko....
To stało się tak szybko, że nawet nie ogarnąłem co się stało.
Nie wiem już co tu napisać, ale ten tekst nie zasługuje na jakiekolwiek, logiczne podsumowanie...